wtorek, 18 czerwca 2013

2


Koniec pazdziernika.
Nastepnego dnia, poszlam zerwac zareczyny z Patrickiem,za bardzo ton zaskocxzony nie byl i w ogole sie nie przejal.Poprosilam kierowce Liama aby zabral wszystkie moje rzeczy z tego mieszkania iprzekazal mojemu ex ze ma miesiac na wyprowadzkę. Sama postanowilam poprawic sobie humor i poszlam na zakupy ze soba zabralam Danielle i Eleanor ,choc nie znalam Louisa z Ele znalysmy sie juz dlugo bo od lat szkolnych,tak samo zreszta jak z Danielle.Choc Louisa nie znalam wiedzialam o nim wszystko, wlasnie od mojej przyjaciolki.Mialam zawsze swoje zycie a znajomi brata mnie nie interesowali, bylam przeciez starsza. Studiowalam medycyne, a w sumie bylam na 3 roku.To bardzo odpowiedzialny zawod, wiec nie da sie nauczyc wszystkiego w 3 lata jak na innych kierunkach, zostaly mi wiec 3 lata a potem specjalizacja.Odkad pamnietam chcialam byc lekarzem.Teraz krok dzielil mnie od spelnienia marzen .Specjalizacje chcialam wybreac z chirurgii, mialam juz praktyki w szpitalu od pierwszego roku, jednak teraz zawiesilam nauke, chcialam dojsc do siebie.Bylam jedna z najlepszych na roku wiec przymkneli oko i dali mi taki jakby dziekan ale nie chcialam calego roku zawalic wiec gdy tylko poczuje sie lepiej wroce. A wiec jak zwykle odbieglam od tematu.Latalysmy z Dann i Ele po sklepach jak szalone, dzieki nim znowu wracalam do zycia, zapominajac o problemach.Wpadlam  na genialny pomysl gdy siedzialysmy w kawiarni.
-nocka, dzis u mnie, duzo wina, popcorn, muzyka, filmy,lody, jak za starych czasow?
E-taaak-pisnela
D-zadzwonimy do Caroline?
-jasne
Caroline byla czwarta i ostatnia z naszej paczki, chodzilysmy do jednej szkoly w liceum ale do roznych klas.Robilo sie zimno wiec sie rozeszlysmy, umowilysmy sie na 19 u mnie.pogoda byla wstretna,ale czego tu oczekiwac byl koniec pazdziernika.Minal prawie miesiac od mojego wypadku, rany ale czas lecial. Myslalam ze o tym zapmnialam ale nieee, ja tylko udawalam przed soba i rodzina ze jest w porzadku. Dotarlam do domu,weszlam do salonu, na kanapie siedzial moj brat z rodzicami.Wyraznie o czyms debatowali.
-czesc, wrocilam i zaznaczam ze dzis spia u mnie dziewczyny
m-nie ma sprawy kochanie, my z tata i tak wyjezdzamy na tydzien i mamy prosbe
-taaak?-zapytalam
L- z racji tego ze szukam z chlopakami nowego domu a stary zostanie jutro sprzedany,wprowadzimy sie tu-wtracil Liam z usmiechem na twarzy
-ohaaaa, to przygotuj kolega pokoj-mialam swoj swiat,swoje dorosle zycie choc w sumie bylam chyba az za dorosla jak na 21 lat,nie obchodzili mnie oni, wiem wiem chamskie, ale zycie
m-no wlasnie to ta prosba-zasmiala sie mama
t-przygotowalabys im pokoje?-zapytal tata
-jasne- odpowiedzialam z jablkiem w ustach
L-ile masz jeszcze tego wolnego ?-zapytal uhahany
-do nowego roku,notatki wysylaja mi na maila,wiec mam co robic, nie obijam sie, nie bój,wybacz ide do spizarni po alkohol bo jak mowilam szykujemy babska noc z lejdis
L-pijaczki-westchnal
Poszlam wszystko przygotowac,nie zauwazylam nawet ze byla juz 19.Dzwonek do drzwi mi o tym przypomnialk.Mamma mia czy one musza byc takie punktualne
-chyba nigdy sie nie spozniacie-zasmialam sie
D-powiedziala to ta ktora godfzine przed lekcjami sterczala pod szkola
-wlazly, pewnie wiecie ze od jutra bede miala na łbie cale one direction
E-tak
-z tej okazji prosze was byscie pomogly mi zrobic im pokoje, zajmie to nam sekundy jak kazda zrobi jeden
C- no jasne ze pomozemy
Uporalysmy sie z tym w 20 min,wzielam nasze 4 ksiezniczkowe kolorowe spiwory i poszlysmy do domku obok domu,tata nam go zrobil bysmy z Liamem i Sus nie grandzili w domu za dzieciaka.Bylo tam wszystko co potrzebne do egzystencji, kanapa, telewizor i lazienka.Po dwoch godzinach zaczelysmy sie rozkrecac i zachowywac jakbysmy byly licealistkami.opowiadalysmy sobie o chlopakach.Dann akurat nie mogla powiedziec niczego o czym bym nie wiedziala 
- ja daje sobire spokoj z facetami-wyjeczalam przechylajac butelke wina i ciagnac jak żul
D- ja tez -powiedziala Dann zabierajac butelke z mych rak,zaczelysmy sie rechotac jak zaby
- aaaa, zrob to glosnie-lecialo one thing a bylam fanka brata mego, hehe
E- get out ,get out,get out in my head...-zaczelysmy spiewac 
-kocham was jestescie najlepsze na Ziemii
D- a my Ciebie-zaczelysmy sioe przytulac
C-haha a Nica od jutra nie bedzie mogla latac na gaciach
-no wiesz bardzo smieszne-znowu zaczelysmy sie chichrac
Tak zabalowalysmy do 4 rano i poszlysmy spac. O 12 (w poludnie) dziewczyny poszly a ja zaspana wstalam , wlosy zwiazalam w knypelka(taki niedlbaly kok ,ja tak na to mowie) i poszlam do domu by zrobic sobie sniadanie.Rodzicow nie bylo, dlaczego ?AAA przeciez wyjechali.Stalam z butla wody, bo mialam kaca,stalam tak jak debil przez jakies 2 min pijac i pijac az uslyszlam dzwiek przekrecanego klucza,rodzice wrocili ?Oczywiscie zapomnialam o Liamie,poszlam z butla wody w rece w kierunku drzwi.I oto stalam przed bratem i jego 4 zespolowych przyjaciol z wlosami w knyplu, na gaciach w myszke miki i koszulce siegajacej do polowy pupy.Butelka prawie mi wypadla z rak gdy zauwazylam 5 par oczu skierowanych na mnie.
L-co ty w takim nieogarze?ladnie widze zabalowalyscie menelki-powiedzial Liam i wybuchl smiechem a za nim cala reszta.Co za wstyd.
-przepraszam zapomnialam o was, ide sie wykapac i zaraz do was zejde, pewnie jestescie glodni.
Pobieglam szybko do lazienki ,szybki prysznic mnie obudzil, ubralam sie i zeszlam do nich.Gdy zeszlam na dol onisiedzieli w salonie i znowu skierowali wzrok na mnie, to glupie uczucie.
L- to moja siostra Nicole
Lo-jestem Louis-wstal chlopak Ele i scisnal moja dlon
Z- ja Zayn-o wlasnie to on podobal mi sie nawet, byl calkiem fajny.Chlopak przywital sie ze mna buziakie w policzek.
H-Harry- wstal loczek , byl mmm , sexi byl ten tez byl fajny
-a my sie znamy-usmiechnelam sie idac w kierunku Nialla i przytulilam go na powitanie.
-pewnie jestescie glodni,zaraz cos zrobie-smiechnelam sie i skierowalam w kierunku kuchni
L-siostra!-krzyknal
-tak?
L-kocham cie i musze przyznac jestes piekna
- a ja ciebie Trolu i przyznaje ze przesadzasz-ahh uwielbialam go draznic papugujac jego slowa,ale mam kochanego braciszka, zdolny,przystojny i taki szrmancki.Zrobilam im kurczaka w sosie slodko kwasnym .Nalozylam do stolu .wcinali az im sie uszy trzesly.Po chwili talerze byly puste, posprzatali po sobie, co za kultura.
-ide sie uczyc-powiedzialamn
H- a co studujesz?-zapytal
-medycynę
Z-ogolna?
-narazie tak,pozniej zrobie specjalistyke z chirurgii
Lo-musisz byc madra jak sowa-powiedzial Lou
L- bo jest-z duma przyznal Liam
-dziekuje braciszku-pocalowalam go w czubek glowy.
Uczylam sie cale popoludnie, nawet nie wiedzialam kiedy a odplynelam do krainy morfeusza.obudzilo mnie pukanie do drzwi.
L-spisz?-zapytal wchodzac
-nieee, na chwile przysnelam
L- wypijesz cos z nami ?
-sama nie wiem
L-prosze???nie daj sie prosic
-dobra, za 15 min zejdę



Jest dwa, co najlepsze to opowiadanie juz ma ponad 20 rozdzialow, nie wiem jak to przepisze, bedzie bardzo trudno bo ,a, wszystko w zeszytach i strasznego lenia na przepisywanie. Aghhhh
CZytasz?KOMENTUJ!!! chce wiedziec czy sie podoba. :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz